Rok 2012 w liczbach
Rok 2012 zamknęliśmy liczbą 52 wyjazdów: wyjeżdżaliśmy 17 razy do pożarów i 35 razy do miejscowych zagrożeń.
Z pożarów najwięcej, bo aż 8 razy, wyjeżdżaliśmy do pożarów różnego rodzaju śmieci i śmietnisk. 3 razy wyjeżdżaliśmy do palących się samochodów, po jednym razie do pożarów sadzy, domu, sklepu (TOPAZ w Drohiczynie), trawy, rżyska i innego (zabezpieczenie pożaru na potrzeby serialu "Ojciec Mateusz").
Najwięcej wyjazdów zanotowaliśmy do usuwania gniazd owadów błonkoskrzydłych - os i szerszeni (13 razy). Mieliśmy 5 wezwań do usuwania drzew i gałęzi z dróg, 4 do wypadków, 3 do wypompowywania wody, 2 do wyciągania samochodów z zasp, po jednym do usuwaniu plam oleju i podtopienia (w Wierzchucy). Spośród 6 pozostałych innych wezwań najbardziej pamiętny był pościg za uciekającym promem, a najbardziej wdzięcznym - zdjęcie dwojga porzuconych kociąt z drzewa (oba kotki dzięki nam zyskały właścicieli).